Andrzej Brandstatter
W 1972 r. dzięki inicjatywie Andrzeja Brandstattera powstał zespół "Krywań", który prezentował piosenki góralskie w nowoczesnej aranżacji.Pod nazwą "Krywań" A.Brandstatter współpracował z takimi instytucjami jak Polskie Stowarzyszenie Jazzowe w Warszawie i Estrada Poznańska. W latach 80-tych zespół zawiesił działalność. W 1992r. Andrzej reaktywuje działalność "Krywania". Szczególnym impulsem do wznowienia pracy była tragiczna śmierć syna Andrzeja - Kuby. Zespół nagrywa kasetę "Dwie tęsknoty", występuje również w widowisku teatralnym "Na szkle malowane" w Teatrze Powszechnym w Warszawie.
Rosnące nieporozumienia w zespole i trzeba powiedzieć wprost nieuczciwe zachowanie jego członków wobec lidera, doprowadzaja do odejścia A.Brandstattera z założonego przez siebie zespołu.
W 1993 Andrzej tworzy nowa grupę pod nazwą "Hawrań" i kontynuuje pracę. Wspomnieć należy o piosence "Pokochoj", która zajęła VI miejsce w czerwcowym plebiscycie Muzycznej Jedynki Telewizji i Polskiego Radia w 1994 r. Ciekawym momentem w pracy artystycznej Andrzeja Brandstattera oraz Piotra Majerczyka - członka "Hawrania" było nagranie kasety z kwartetem Zbigniewa Namysłowskiego.
W obecnej chwili Andrzej Brandstatter walczy z ciężką chorobą (stwardnienie rozsiane), która wciąż postepuje. Nie pozwala mu ona pracowac tak jak dawniej. Andrzej nie może już grac. Na szczescie nadal może spiewac. Pisze tez teksty piosenek.
Jego wielkim marzeniem jest nagranie nowej płyty, która będzie rożniła się od poprzednich. Połączenie muzyki góralskiej z brzmieniem orkiestry symfonicznej - tego jeszcze nie było!
Próbkę tej pracy usłyszeć można było 12.I.2004r. w Teatrze Stu w Krakowie podczas benefisu zespołu "Krywań" (emisja w TVP II-6.III i 9.V w TV Polonia). Andrzej zaproponował wówczas dwie piosenki przygotowywane na nowa płytę: "Młoda uroda" w wykonaniu 13-letniej dziewczynki Basi Gąsienicy Giewont oraz "Moje pocieszenie".
"Moje pocieszenie" to już trzecia wersja tego smutnego, a zarazem pięknego utworu, który powstał po tragicznej śmierci 11-letniego Kuby, syna Andrzeja Brandstattera. Kolejna wersja piosenki jest wyrazem tego jak trudno mu do dziś pogodzić się z tą tragedią. Pijany kierowca wjechał na chodnik, Kuba za życia chciał muzykować, nie dane im jednak było razem zagrać na ziemi.
User-contributed text is available under the Creative Commons By-SA License and may also be available under the GNU FDL.
Utwory tego wykonawcy
Brak reklam w których wykorzystano utwory tego wykonacy.