Kilka lat temu, nie pamiętam kiedy dokładnie, ale gdzieś z 8 lat temu, byłam wtedy jeszcze małym dzieciakiem, miałam około 10 lat, może trochę więcej, może mniej - nie wiem. Film pamiętam jak przez mgłę, ale po latach chciałabym go znowu móc zobaczyć. Nie jestem pewna, ale leciał prawdopodobnie na tvn albo tvp2.
Jeśli chodzi o fabułę to pamiętam, że była to historia o przyjaźni między małą dziewczyną i w podobnym wieku chłopczykiem, aktor, który go grał nosił chyba w filmie okulary i miał prawdopodobnie blond, kręcone włoski, takie bardzo jasne. Nie jestem pewne, ale tak mi się wydaje. Był uczulony na jad pszczeli.
Jego przyjaciółka nie miała matki albo babci - w każdym razie jej jedyną pamiątką po którejś z nich, były kolczyki albo pierścionek (bardziej się ku temu skłaniam). Przez przypadek zgubiła go przy drzewie, nad którym gniazdo miały pszczoły (osy albo szerszenie), chłopczyk chciał to znaleźć i jej oddać, dlatego sam poszedł pod to drzewo, tak czy siak - te pszczoły, czy co to było - zaatakowały go, a on zmarł. Znaleźli go potem martwego, bodajże ze zgubą w zaciśniętej dłoni. Wiem, że potem był pogrzeb, stypa w wielkim domu, dziewczynka bardzo cierpiała, stała się chyba milcząca. Film był w stylu takich 12+ albo 16+ - nie dla bardzo małych dzieci, leciał wieczorem, chyba w tygodniu, jak to bywa często po serialach.
Mam nadzieję, że ktoś z Was kojarzy ten film i pomoże mi go znaleźć ; )
