Eee, bez przesady. Szkoda to było Johnny'ego Casha. Lykke Li to inteligentny pop, ale jednak nic więcej. Poza tym wyraziła zgodę na wykorzystanie utworu. Co więcej jest nadzieja, że dzięki tej reklamie, która nie jest może wybitna, ale nie jest też przecież totalnym obciachem, parę osób w Polsce pozna tę panią i polubi. A przecież zasługuje na to.